WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Zablokowany
Awatar użytkownika
0
0

-

Post

<table> <div class="kp0">
<div class="kp2">
<div class="kp3">

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-1" name="kp4-gr" checked><label for="kp4-1"> me </label> <div class="kp5-a"><img src="https://i.pinimg.com/564x/d1/a9/57/d1a9 ... jpg"></div> </div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-2" name="kp4-gr"><label for="kp4-2"> about</label>
<div class="kp5"> <div class="kp5-t">about me</div> <div class="kp5-in">

<div class="kp5-info"> <h1>imie i nazwisko</h1> <h2>Maverick Reyes</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>pseudonim</h1> <h2>Maeve</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>data i miejsce urodzenia</h1> <h2>19 marca 2002 r.; Seattle</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>dzielnica mieszkalna</h1> <h2>Queen Anne</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>stan cywilny</h1> <h2>Kawaler</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>orientacja</h1> <h2>Panseksualizm</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>zajęcie</h1> <h2>Student/Opiekun Zwierząt</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejsce pracy</h1> <h2>Seattle Animal Shelter</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>wyznanie</h1> <h2>Ateizm</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejscowy</h1> <h2>w seattle od 19 lat</h2></div>
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-3" name="kp4-gr"><label for="kp4-3">story </label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my story</div>
<div class="kp5-in">Karty na stół: Mavericka miało nie być na świecie. Nie był planowany, a jak już się zaczął na ten świat szykować to chciano, aby jednak sobie zniknął. Wiecie, tematyka wieszaków i kopania w brzuszek. Jednak Maverick był niczym Harry Potter. Chłopiec, który przeżył. Tylko aborcję. Avada Kedavrę odbił, jeszcze zanim zrobił to Wybraniec.<br>
Do rzeczy.<br>
Jest wynikiem romansu pomiędzy CEO korporacji, która wdraża na rynek nowe technologie i odsprzedaje je producentom samochodów o luksusowych markach, oraz przedstawiciela biznesowego jednej z tych firm. Wiadomo jak to zwykle wygląda – targi międzynarodowe, wyjazdy, wspólne integracje, a niektórzy – tak jak ojciec i matka chłopaka – za bardzo do serca sobie wzięli hasło „integracja”. Oczywiście, że początkowo planowano się pozbyć problemu, coby też uniknąć skandalu i wszelkich zobowiązań. W końcu miała to być tylko integracja a nie transakcja wiązana. Na usunięcie dziecka jednak się nie zdecydowano, gdyż kobietę zatrzymała moralność. Nie, nie będzie to nagły zwrot o sto osiemdziesiąt stopni, gdzie okaże się, że postanowiła ona się zmienić i zająć wychowaniem chłopaka. Ona po prostu nie miała jaj, żeby ciążę przerwać. Za to jeśli chodziło o wlepienie noworodka ojcu to nic już na drodze nie stało. Kobieta nie kryła się z tym, że nie chciała tego dziecka, w końcu miała prężnie rozwijającą się karierę, możliwość awansowania. A ten cały prezes? On już stołek miał, szybko go nie straci – zrobił, więc niech się zajmuje.<br>
A facet myślał, że to już nie jego problem!<br>
Się zdziwił, kiedy wrócił pewnego dnia do domu, a w salonie zastał nie tylko swoją żonę, ale i Pannę Integrację, która postanowiła się podzielić ich historią z kobietą. <br>
„Nie chcę go” oraz „Ja tym bardziej go nie chcę” to hasła, które otworzyły dyskusję, a raczej kłótnię między dwójką. Dysputę, pośrodku której znajdowała się żona biznesmana. Ta sama, która w tej chwili musiała przyswoić informację, że jej małżonek dopuścił się zdrady, a także tego, że wynikiem tego występku jest żywa istota. Finalnie to, że ta dwójka wykłócała się o to, kto powinien „zająć się tym problemem”, mówiąc o dziecku jakby faktycznie było rzeczą, niczym więcej.<br>
O macochach zazwyczaj mówi się źle. Zazwyczaj w historiach to one są tymi podłymi, nie kochającymi pasierbów, wrednymi babsztylami. Tutaj… Było trochę inaczej. Nie pokochała ona tego dziecka, bo było to niemożliwe – przynajmniej przez pierwsze lata. Mimo to zdecydowała się nim zająć, bo w końcu nie było niczemu winne, a nie mogła już słuchać tego, jak dwójka próbuje przehandlować sobie wzajemnie ten towar. To Theresa Reyes wychowała Mavericka. Jego, oraz dwójkę swoich synów, starszych od pasierba kolejno o trzy i cztery lata. <br>
Dorastanie w tym domu nie było proste. Po pierwsze: niechęć ze strony ojca, który na każdym kroku dawał ci do zrozumienia, że jesteś tu intruzem. Po drugie: wychowywanie się z dwójką starszych braci, którzy nie pozwalali ci zapomnieć, że to oni są tutaj tymi kochanymi synusiami a nie bękartem z nieprawego łoża. Po trzecie: opieka ze strony kobiety, która chociaż próbowała okazać ci jakieś uczucia, to jednak przy tobie zachowywała się jak robocop z wgraną funkcją „opieka”. Nic więcej. Nie ma co płakać. Mało to dramatycznych, wręcz tragicznych historii jest wśród ludzi? Zwłaszcza tych, którzy są postaciami na SL-ach?<br>
Maverick od początku był posłusznym dzieckiem, które nie liczyło na zbyt dużo, bo też zbyt wiele nie dostawało. Wykonywał starannie swoje obowiązki, stosował się do poleceń, wszystko to pod rygorem groźnego spojrzenia ze strony ojca i tych jego „chodzących nozdrzy totalnego potępienia”, które miał okazję widzieć zbyt wiele razy w swoim życiu. Nie był problematyczny, przynajmniej nie przez pierwsze kilka lat. Później różnie to bywało. Maverick miał tendencję do wpadania w złe towarzystwo, a to stąd, że przywiązywał się do każdego – powtarzam: każdego – kto okazał mu choć trochę zainteresowania. Nie powinno to być zaskakującym, skoro w domu tego nie miał, niemniej właśnie to doprowadzało do momentów, w których chłopak podejmował kiepskie decyzje, jeśli chodził o dobór przyjaciół. Niejednokrotnie go wyzyskiwano, nierzadko go ustawiano. Ta obsesyjna potrzeba akceptacji sprawiała, że był w stanie zrobić wszystko, tylko po to by być lubianym. A zdarzali się tacy, którzy bezwstydnie z tego korzystali. I choć wydawać by się mogło, że tego typu zdarzenia nauczą go, by nie przywiązywać się tak łatwo, to zadziałało to odwrotnie. Im więcej razy się sparzał, tym większe nadzieje pokładał w każdej kolejnej poznanej osobie. Przerobił już wszystko: nieprzyjemne kliki, podejrzane grupy, fałszywych przyjaciół. W ciągu lat szkolnych zdarzyło mu się spotkać raptem dwie, może trzy osoby, które naprawdę go lubiły i które interesowały się nim nie dlatego, że był „dojną krową z bogatej rodziny” a przez jego osobowość, przez to jaki był. I chyba gdyby nie ci ludzie, to z Mavericka zostałaby sama skorupa, nic więcej. Bo choć nie było po nim tego widać, to każde niepowodzenie w relacjach zabijało jakąś jego część.<br>
Może w końcu czas się obudzić i wziąć za siebie.

</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-4" name="kp4-gr"><label for="kp4-4"> flaws </label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my flaws</div>
<div class="kp5-in"> ✦ Odkąd pamięta zawsze marzył o psie. Małym czy dużym, rasowym bądź kundelku – to nie miało żadnego znaczenia, bo najważniejsze było to, aby po prostu był. Taki kompan przedstawiany w filmach i bajkach, wierny przyjaciel. Ktoś, kto po prostu by był dla niego i przy nim. Marzenie to nigdy się nie ziściło, gdyż w domu rodzinnym nie zgadzano się na zwierzęta żadnego gatunku. <br>
I tak teraz Maeve nie potrafi przejść obojętnie obok psa. Na widok jakiegokolwiek zachowuje się porównywalnie do nastolatki, która na ulicy zobaczy swojego ukochanego idola (tylko on jeszcze nigdy nie posikał się z wrażenia), a z kolei w psim parku jest niczym małe dziecko zabrane do Disneylandu (tylko on jeszcze nie posikał się przez to, że nie doniósł do łazienki). Przy tych zwierzętach zawsze nabiera życia, wydaje się być najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem.<br>
✦ Wobec powyższego nie powinno być żadnym zaskoczeniem, że od młodych lat niezmiennie chciał zostać weterynarzem. Nawet, jeśli nie miał większej styczności z żadnym czworonogiem, to jego postanowieniem było, aby właśnie ich leczeniem się zajmować. Oczywiście nie zapominając przy tym o wszelkich trzynogach, dwunogach, jednonogach i innych beznogach.<br>
Z tego powodu podjął studia w Seattle, na kierunku Weterynaria. To mu idzie... różnie. Nie brakuje mu determinacji, samozaparcia, ale nie wszystko jest takie proste, jak mogło się wydawać. Nie wszystkie przedmioty mu leżą, żeby nie powiedzieć, że część z nich jest dla niego jak wrzód na dupie, ale to są zwykle zajęcia z puli kształcenia ogólnego. Serio, na co komu nauki humanistyczne? Nudne to takie, nic nie wnosi, czas zajmuje, a co gorsza... średnią psuje. Pomocy?<br>
✦ Wbrew temu, że ma na co dzień łagodne usposobienie to prawdą jest, że swoje za uszami ma. Niejednokrotnie wdał się w bójkę, niejednokrotnie też komuś sprzedał "lepę na ryj". W większości sytuacji było to uzasadnione, bo z niego taki obrońca, o którego koledzy i koleżanki nie prosili, ale jednak dostali, niemniej zdarzały się sytuacje, z których można było wyjść bez "rękoczynów". Kłamstwem też nie będzie, że zdarzało mu się niepotrzebnie prowokować innych. Czy to było szukanie wrażeń czy jednak coś innego, to chyba się nie dowiemy? Dawno, ale prawda.<br>
Podobno co było, a nie jest to nie pisze się w rejestr. Teraz to by go nawet nikt nie posądzał o takie... ekscesy! A jednak. w papę dalej dać potrafi.<br>
✦ Niekwestionowany, ale przy tym: samozwańczy, król karaoke. Jest to forma aktywności, której nigdy nie odmówi, ale też nie ma okazji odmawiać. W 99% przypadków to on jest pomysłodawcą i to on jest tym, co proponuje, nierzadko: namawia. Wczucia nie da mu się odmówić, tak samo jak i całkiem dobrego brzmienia. Chociaż tyle bo bez tego to byłby jak klasyczny wujek Janusz, który po alkoholu dobrał się do mikrofonu i uznał, że teraz to on pośpiewa.<br>
✦ Łyżwy, narty, rolki, wrotki, snowboard i wszystko inne, co oddziela w nienaturalny sposób jego stopę od podłoża go zabije. Ze zwykłą podeszwą w butach sobie radzi, ale wszystko to, na czym jest uprawiany sport wszelkiego typu to... nie jest jego konik. Raz w życiu, i to na randce, zgodził się by dać dziewczynie możliwość nauczenia go jazdy na łyżwach. Skończyło się to złamaną szczęką po tym, jak rozpędzony postanowił przytulić się twarzą z bandą ochronną. Od tego czasu wszystkiego, co nie pozwala mu się stabilnie poruszać po podłożu, po prostu unika.<br>
✦ Kawa to paskudztwo jakich mało, ale mrożona kawa? To zupełnie inna historia. To jest miłość. to coś, czego nigdy nie odmówi! Najlepiej jeszcze z bitą śmietaną i sosem karmelowym. Jeśli chce go się rozpieścić to można w taki sposób. Bądź po prostu przynosząc mu coś do zjedzenia. Od oferty jedzenia też nigdy się nie odwróci.<br>
✦ Paradoksalnie, mimo wybranego i studiowanego kierunku, robi mu się słabo na widok krwi. Niech jeszcze tej krwi będzie dużo, niech wypływa prosto z rany, a chłopaka już nie ma, bo ma zjazd. Co prawda jeszcze nigdy nie stracił przytomności, ale nierzadko musiał usiąść, bo było mu słabo. Liczy na to, że w miarę przechodzonych praktyk się do tego przyzwyczai. Jeśli nie to będzie miał problem, bo co z niego będzie za weterynarz, który kona na widok juchy?<br>
✦ Gryzmoli przebrzydle, przez co niejednokrotnie jest wzywany do prowadzacych do odczytania tych jego hieroglifów, nie mówiąc już o tym, że talentu do rysunku nie ma żadnego. Jego zdolności plastyczne kończą się na narysowaniu patyczaka, którego potem przedstawia, jakoby miałby to być pies. Tak, pies a nie ludzik.<br>
✦ Po sposobie, w jaki się prowadzi, ciężko byłoby stwierdzić, że pochodzi z bogatej rodziny; nie da się od razu powiedzieć, że gotówki mu nie brakuje. Ubiera się ładnie, ale nie są to rzeczy od projektantów, a ze zwykłych sieciówek. Nigdy też nie obnosi się z kasą, nie chwali, ani też nie wozi się drogimi, sportowymi pojazdami. Jest zdania, że nie ma czym się chwalić, a i przy okazji: im mniej osób wie, że ma kasę, tym mniejsze prawdopodobieństwo ściągnięcia na siebie niepotrzebnej uwagi, kłopotów czy towarzystwa fałszywych ludzi.<br>
✦ Uwielbia wodę, to zdecydowanie jego żywioł. Mógłby spędzać całe dnie na plaży, a raczej na pływaniu. Jak już się do tego zabierze, to ciężko go wyciągnąć na brzeg.<br>
✦ Raz w życiu uparł się, że będzie miał trwałą i w końcu ją sobie zrobił. Jest to etap w jego życiu, o którym nie chce opowiadać. Jedna, wielka żenada.
✦ Ma na wysokości żeber beznadziejny, nieudany tatuaż, który był wynikiem procesu "ej, stary, kupiłem sobie maszynkę do tatuowania, dawaj zrobię ci dziare, zaufaj mi - co złego może się stać". Otóż stał się orzeł (podobno orzeł) z widocznym, dodatkowym chromosomem. Teraz wstyd to komukolwiek pokazać. Może dlatego woli siedzieć w wodzie niż na plaży, bo przynajmniej jest możliwość ukrycia tego "dzieła".<br>
✦ Uwielbia wycieczki poza miasto, weekendowe campingi. Jest zdania, że każdy od czasu do czasu potrzebuje się w ten sposó zresetować.<br>
✦ Kiedyś to nałogowo grał w gry komputerowe, zwłaszcza klasyczne MOBA, ale już mu przeszło. No dobra, dalej zdarza mu się przesiedzieć cały weekend przed kompem, z pizzą i energetykami. Rzadko bo rzadko, zdecydowanie woli jednak wychodzić ze znajomymi, ale jak nie ma takiej opcji to... pociesza się jak może. Online'owymi przyjaciółmi!<br>
✦ Golfy (swetry, a nie popularne, sebastianowe rydwany) to jego słabość. Nie, nie te, które zakłada na siebie (paradoksalnie sam rzadko takowe nosi). Jeśli przejdzie koło niego ktoś w prostym, czarnym golfie to na sto procent wykręci sobie za tą osobą szyję. <br>
✦ Maverick, Maeve, Mav. Tylko nie Rick. To mu działa na nerwy
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-5" name="kp4-gr"><label for="kp4-5">more</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">and more</div> <div class="kp5-in">
<div class="kp5-c-info"> <h1>imię/ nick z edenu</h1> <h2>Langosz</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>kontakt</h1> <h2> pw / discord</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>narracja</h1> <h2>przeszły, 3</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>zgoda na ingerencję MG</h1> <h2>tak </h2></div>
</div> </div></div>

</div></div>
<div class="kp1"> <h1>Maverick Reyes</h1> <h2>Juyeon Lee</h2></div> </div></table>

autor

Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

akceptacja!
Serdecznie witamy na forum, twoja karta została zaakceptowana. Możesz teraz dodać tematy z relacjami, kalendarz oraz telefon i cieszyć się fabularną rozgrywką, którą musisz rozpocząć w ciągu 7 dni.

autor

Zablokowany

Wróć do „Karty postaci”