WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

ODPOWIEDZ
dreamy seattle
Awatar użytkownika
29
165

prawniczka

Specter Law Group

portage bay

Post

#29

Po powrocie ze szpitala w prawniczkę wstąpiła nowa energia. Do jogi dołączyła również jogging, zamiast szybkich przekąsek i tony hektolitrów kawy stawiała na zdrowsze jedzenie oraz picie zielonej herbaty do detoksykacji organizmu. Brała również tabletki na serce, do których będzie już do końca życia przykuta, jednak to nie miało znaczenia. Ważne że dostała drugą szansę i zamierzała korzystać z życia! Zatem wstała skoro świt, porozciągała się, a potem w swoim seledynowym dresie wybrała się na poranną przebieżkę, która naprawdę odświeżała jej umysł, poprawiała kondycję i orzeźwiała. Dlatego też po powrocie z tej długiej, bo prawie godzinnej przebieżki (wiadomo, nie mogła robić od razu dłuższych dystansów, bo lekarz mimo wszystko kazał oszczędzać serce) wróciła do bloku i zamiast skierować się do windy, co robiła wcześniejsza Lavender, prawniczka, której wszędzie było spieszno, wybrała zatem schody, po których też bardziej wbiegała, aniżeli wchodziła. To też poprawiało przecież kondycję i wydolność organizmu, a na tym jej zależało najbardziej. Nadal chciała spełnić swoje marzenie wykonania skoku ze spadochronem. Szukała tylko odważnego, który skoczy wraz z nią. Kierując się tak po schodach, skacząc co trzeci schodek na zakręcie prawie wpadła na znajomego mężczyznę z postury. Na szczęście złapała się ściany, a on ją wyminął, pewnie nawet nie zauważywszy prawniczki w seledynowym dresie, we włosach związanych w kitkę i z białymi słuchawkami w uszach. Jej gust muzyczny nic a nic się nie zmienił, nadal słuchała rocka i uważała że do tych mocniejszych kawałków jeszcze lepiej się jej biega. Jednak ona zauważyła swojego sąsiada, była pewna że on wcześniej wyjechał, albo może wyprowadził się nawet, postanowiła zatem zaspokoić swoją ciekawość i go zagadać.
- Chris? Sąsiedzie, dawno cię nie widziałam. Wróciłeś z jakiejś dalekiej podróży? - zagaiła go zatem, schodząc o schodek niżej i wyciągając słuchawkę z ucha, wtem w korytarzu można było posłuchać mocniejszych dźwięków Guns' N Roses. Wyjęła telefon z kieszeni i wyłączyła muzykę, nie chciała by ta przeszkadzała im w chwilowej konwersacji i rozpraszała ją. Przecież mężczyzna na pewno gdzieś się spieszył.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

ObrazekPo wstaniu z łóżka Chris miał wrażenie, że poprzedni, spędzony w towarzystwie czterdziestoprocentowych roztworów wodnych alkoholu etylowego, wieczór wyssał z niego całą energię. Dochodził już do siebie - zarówno po powrocie do miasta, jak i po porannym kacu, a do rumianku i napojów izotonicznych wreszcie dołączyć mogła mocna, czarna kawa ze świeżo zmielonych ziaren. To ostatnie było dla niego niczym prawdziwy napój bogów, bowiem - wypity zaraz po długim prysznicu - nie tyle odświeżał, co wręcz uruchamiał mu umysł, poprawiał koordynację wzrokowo-ruchową (utrzymanie pełnego kubka będąc na kacu nie jest łatwym wyzwaniem) oraz orzeźwiał i otrzeźwiał w jednym.
ObrazekTen dzień był o tyle dobry, że Christopher miał przeczucie, iż ciemne chmury, które każdorazowo zbierały się nad nim, gdy wracał do Seattle, wreszcie zostały przegonione, a on sam może wrócić do normalności - bez rozpamiętywania popełnionych kiedyś błędów, wyrzutów sumienia i - przede wszystkim - codziennej dawki alkoholu.
ObrazekWybierał się właśnie na zakupy, by uzupełnić zapasy w lodówce, w której przez ostatnie dni przechowywał głównie butelki i światło, a jego myśli pochłaniały siostry. Z Maddie już się widział, ale Yael wciąż nie miała czasu na spotkanie, zaś on sam zastanawiał się czy ta druga nie jest na niego zwyczajnie wściekła, że nie dał znać o swoim powrocie, gdy tylko stopami dotknął płyty lotniska. Pogrążony w swoim świecie, ledwo uświadamiał sobie obecność kogoś jeszcze na schodach i najpewniej przeszedłby obok sąsiadki nie witając się z nią, a nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że jego niepowstrzymany marsz w kierunku świeżego powietrza o mało nie spowodował wypadku. Dopiero, gdy ta go zagadnęła, obejrzał się za siebie i zauważył kobietę w dresie, najpewniej wracającą z porannego biegu.
Obrazek-Na wszystkich bogów przesiadujących na Olimpie! - jego głos był jeszcze lekko zachrypnięty.- Przepraszam, byłem zamyślony i w ogóle cię nie zauważyłem, Lavender - zaangażował wszystkie, funkcjonujące już po wypitej kawie, szare komórki, by przypomnieć sobie imię sąsiadki. Z tego, co kojarzył była prawniczką. - Tak, ostatnie kilka miesięcy podróżowałem obwożąc prezesów, dyrektorów i innych snobów wraz z ich żonami lub kochankami po świecie i pokazując im piramidy w Egipcie albo zrujnowane miasta na Jukatanie. Taka praca - wzruszył ramionami spodziewając się, że większość sąsiadów mogła zakładać, że się wyprowadził.
ObrazekDo jego, jeszcze nie w pełni działającego, mózgu dopiero teraz dotarło na co spogląda. Z tego, co pamiętał to Lavender nie była specjalnie aktywna fizycznie - a przynajmniej nigdy nie widział jej uprawiającej poranny jogging. Jeśli miał być szczery, kojarzyła mu się raczej z typem kanapowca, ale najwyraźniej się mylił.
Obrazek-Poranna przebieżka? - zapytał - Nie wiedziałem, że biegasz. Sam powinienem do tego wrócić, bo jak posiedzę na kanapie następne kilkanaście tygodni w oczekiwaniu na klientów chcących dotknąć starożytnego świata, będę musiał w samolocie kupować dwa bilety lotnicze. Jeden dla siebie, drugi dla mojego brzucha - na razie był jeszcze w formie po bardzo aktywnych miesiącach na wyjeździe, ale to, przy rosnącym spożyciu pizzy i innego niespecjalnie dietetycznego jedzenia, mogło się szybko zmienić.

//PS. Wybacz tak bezpośrednie nawiązanie do otwarcia Twojego posta, ale nie mogłem się powstrzymać, by go nie skontrastować odmiennym zachowaniem Chrisa :)
Ostatnio zmieniony 2021-11-25, 02:03 przez Chris Victor Swanson, łącznie zmieniany 1 raz.
Kiedy oczy otworzyłem
Jakiś żal ogarnął mnie
Łzy po twarzy popłynęły
Zrozumiałem wtedy, że
Zapach murów, widok krat
Wietrze ponieś moją pieśń
Pieśń goryczy, pieśń rozpaczy
Matko moja jest mi źle

autor

dreamy seattle
Awatar użytkownika
29
165

prawniczka

Specter Law Group

portage bay

Post

Lavender doskonale znała ten stan, znaczy się wspominała go ostatni raz sprzed kilku miesięcy, sprzed rozpoczęcia terapii. Wtedy to whisky zadziałało ze słodkim tortem, a brownie z trawką dopełniło reszty i sprawiło, że kobieta straciła kontrolę nad sobą i swoim językiem. Choć Specter nie znosiła tracić kontroli, tego wtedy potrzebowała, w obawie przed śmiercią czy pogorszeniem stanu zdrowia na tyle, by nie móc już nigdy skosztować ulubionego smaku whisky. Właśnie, chyba będzie musiała zrobić jakąś imprezę z okazji zakończenia terapii, przystojnego sąsiada również na nią zaprosi, bo czemu by nie? Przynajmniej nie będzie musiała wieszać kartki z ostrzeżeniem sąsiadów, że może być głośno, bo nie ręczy za siebie i swoich gości po alkoholu i przekąskach z trawką. Chociaż nie, o trawce nie napisze, bo tamta na pewno pochodziła z jakiegoś nielegalnego źródła, a ona przecież żyła zgodnie z prawem, była w końcu prawniczką. Nigdy nie zapytała Kath, skąd właściwie mieli "nadzienie" do brownie z jej mężem. Powrót do kawy był niczym powrót uzależnionego do substancji od której był uzależniony, szatynka naprawdę tego potrzebowała, ale nie dała się aż tak wciągnąć, by znów pić milion kaw dziennie, starała się zachować zdrowy tryb życia. Tylko co dla kogo było uznawane za zdrowe? Uśmiechnęła się na początkową reakcję sąsiada.
- Zapomniałeś dodać na wszystkie potępione dusze w Hadesie. Nie zapominajmy, że istnieje dobro Olimpu i zło Hadesu. - mówiąc to wskazała sufit, a potem podłogę, rozróżniając niebo i piekło. Ją chyba zawsze bardziej ciągnęło ku ciemnej stronie mocy, pewnie stąd upodobanie do mocniejszych dźwięków muzyki, a jednocześnie kobieta walczyła o sprawiedliwość, co przybliżało ją do Olimpu. Zatem pozostawała człowiekiem gdzieś po środku dwóch światów, dobra i zła, w odcieniach szarości. Potem oparła dłonie na biodrach.
- Tym razem ci wybaczę, ale pod warunkiem jakiejś dobrej kawy. - odpowiedziała z dużą pewnością siebie, co było dla niej normalnym. Czy tym samym wpraszała się do niego na kawę? Niekoniecznie, zawsze mogli wypić ją na zewnątrz, a nawet u niej, tylko pod warunkiem by była to rewelacyjna kawa. Innej prawniczka nie piła.
- Chyba muszę koniecznie wziąć jakiś urlop i zwiedzić piramidy w Egipcie, chociaż bardziej jednak ciągnęłoby mnie do studni krasowych na Jukatanie. - właśnie czy ona nie straciła wielu lat na swój pracoholizm? Powinna zwiedzać świat, ale zacząć to by bardziej chciała od cudów świata, potem odpocząć taplając się na Jukatanie w tych pięknych okolicznościach przyrody, a może na koniec jakaś gorąca wędrówka pośród Egipskich piramid? Tyle że nie wiedziała czy na tak wysoką temperaturę, jaka tam panuje pozwoli jej serce. Ona była jedną z tych sąsiadów, którzy uważali że mężczyzna zapewne się wyprowadził z Seattle, ale okazało się że wrócił, znaczyło zatem jakąś dłuższą podróż służbową.
- Tak, właściwie dopiero zaczęłam swoją przygodę z porannym bieganiem. Zwykle stawiałam na jogę i medytację w zaciszu swoich czterech kątów. Skoro ty również się trochę zasiedziałeś to zapraszam na codzienne bieganie, obecność obowiązkowa. - i wiedziała, że teraz już nie będzie odwrotu, że nie powie "dzisiaj nie biegam, bo mam okres" albo "źle się czuję" czy znane nam wszystkim "nie chce mi się". Ona dostała drugą szansę od życia i postanowiła ją maksymalnie wykorzystać.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Obrazek-Zasadniczo, wbrew aktualnym wyobrażeniem, Hades nie był zły. Ani bóg, ani jego kraina. Starożytni Grecy uważali go za, owszem, surowego, ale przy tym sprawiedliwego, a on zaś nie knuł przeciwko Zeusowi. Był też wierny Persefonie. Pamiętajmy, że Pola Elizejskie mieściły się właśnie w jego domenie - Christopher odpowiedział machinalnie, nie zastanawiając się nad tym, co mówi. Zanim jego szare komórki przetworzyły rzeczywisty sens wypowiedzi Lavender, był już w połowie swojego wywodu. Podjął próbę wyjścia z faux pas, jakie popełnił. - Oczywiście leżał tam też Tartar, miejsce wiecznej kaźni i potępienia i... tego... wybacz, rozpędziłem się.
ObrazekBezradnie rozłożył ręce i uśmiechnął się wyrażając skruchę za to, że jego natura wzięły górę nad dobrym wychowaniem. Współczesna popkultura zwykła przedstawiać Hades jako miejsce wiecznych tortur, zaś samego brata Zeusa jako nieustannie knującego, zawistnego boga zazdrosnego o brak miejsca przy stole na olimpijskich ucztach, co jednak odbiegało od rzeczywistych wierzeń. Christopher podejrzewał, że niemały wpływ na taki, w gruncie rzeczy niesprawiedliwy, obraz silny wpływ miała pewna animacja ze stajni Walta Disneya. Na szczęście dla niego, temat kawy był już zdecydowanie bardziej neutralny.
Obrazek-Zatem czuję się zobowiązany do tego, żeby dzisiaj popołudniu ci taką przygotować - odpowiedział podchwytując temat. - Zrobiłbym to już teraz, ale na poranną zmieliłem ostatnie ziarna. Postawiła mnie na nogi, ale była tylko jedna i mała, więc potrzebując następnej dawki kofeiny właśnie szedłem do sklepu uzupełnić zapas. Dzisiaj o szesnastej meldujesz się u mnie, a jeśli masz plany to, niestety, będą wymagały zmiany.
ObrazekNie byłby sobą, gdyby nie skorzystał z okazji spędzenia czasu w towarzystwie atrakcyjnej kobiety, więc ostatnie zdanie dodał tonem nieznoszącym sprzeciwu, a na jego ustach zagościł szelmowski uśmiech. Nie wspomniał natomiast o tym, że ziarna na poranną kawę niemal wydrapywał z puszki, żeby mieć ich dostateczną ilość, a one same już nieco zwietrzały w czasie jego nieobecności. W stanie, w jakim znajdował się jeszcze niedawno napar smakował niczym ambrozja, ale teraz niemal rozpaczliwie potrzebował drugiej dawki i to zdecydowanie lepszej jakości. Miał dziwne przeczucie, że bez dodatkowej porcji kofeiny za chwilę zamieni się w śliniące się zombie pozbawione mózgu.
Obrazek-Jedno i drugie potrafi zaprzeć dech w piersiach - odpowiedział już normalnym tonem. - Z wypoczynku nie należy rezygnować, jest równie ważny jak praca. W kwestii wspólnego biegania, przyda się dodatkowa motywacja, bo mam dziwne przeczucie, że bez niej zanim zaskoczę to trzy razy zdążę się zniechęcić - znowu bezradnie rozłożył ręce. - Mam tylko nadzieję, że dotrzymam ci kroku. W każdym razie, wygląda na to, że masz całą serię postanowień noworocznych, które zaczęłaś realizować już w listopadzie. Jogging, urlop... Co jeszcze? Mam nadzieję, że nie przeprowadzka.
Kiedy oczy otworzyłem
Jakiś żal ogarnął mnie
Łzy po twarzy popłynęły
Zrozumiałem wtedy, że
Zapach murów, widok krat
Wietrze ponieś moją pieśń
Pieśń goryczy, pieśń rozpaczy
Matko moja jest mi źle

autor

dreamy seattle
Awatar użytkownika
29
165

prawniczka

Specter Law Group

portage bay

Post

To prawda, mężczyzna się nieco rozpędził w temacie, podczas gdy Specter wcale nie to miała na myśli. Jednak była gotowa mu to wybaczyć, gdyż naprawdę przyjemnie się go słuchało, gdy ten mówił o historii, czy mitologii. Widać było, że to był konik tematyczny mężczyzny.
- Nawiązując jednak do Persefony to nigdy nie uzyskał on jej serca, a ona nigdy mu nie wybaczyła tego, że podstępem zatrzymał ją w tej krainie. Stąd brak dzieci z tego małżeństwa i jej miłość do Adonisa. Ponadto jeśli dobrze pamiętam to Hades miał jakąś krótką przygodę z niejaką nimfą Minte. - trafił jednak na dobrego, znaczy się oczytanego przeciwnika, bo prawo w jakimś sensie wywodziło się od bóstw Greckich i pierwszych ustanowionych wtedy praw, poza tym to była chyba ulubiona lektura prawniczki w młodości. Oczywiście ulubienicami kobiety były Temida, bezstronna bogini, żona Zeusa, a także Atena, córka bóstwa Olimpu. Zapewne gdyby była kompletną nudziarą, w dodatku nieoczytaną to nie podjęłaby tego tematu, tylko pod jakimś pretekstem wróciła do siebie na górę, uważając go za wariata.
- Słyszę że nie pozostawiasz mi żadnego wyboru, lecz doskonale się składa że akurat dzisiaj na szesnastą nie miałam żadnych planów. - odparła z delikatnym uśmiechem, przyjmując jednocześnie zaproszenie mężczyzny. Oby kupił nową kawę, bo resztkami na pewno żaden gość by się nie zadowolił, a już na pewno nie taki koneser owego trunku, jak prawniczka.
- Owszem, pewnie tak jest, jednak to z tych studni krasowych w Jukatanie bliżej do Hadesu, podczas gdy z czubka piramidy bliżej do Olimpu. - stwierdziła, znów nawiązując do mitologii i dwóch światów tam przedstawionych. Kobieta jednak wolałaby na początek zwiedzić tę część, bliżej Ameryki.
- Wystarczającą motywacją powinno być to, że ten kto przegra wyścig stawia danego dnia kawę i obiad, albo kolację. - oczywiście bez śniadania, choć kobieta nie wykluczała takiej opcji. Oboje byli wolni, urodziwi, właściwie czemu nie mieliby skorzystać z nadarzającej się okazji? Pewnie chodziło trochę o komplikacje, które mogłyby z tego powstać. Poza tym jeśli się od początku jasno postawi zasady to nie powinno być żadnych komplikacji czyż nie?
- Nie, póki co wprowadzam zmiany, ale nie aż tak radykalne, jak zmiana miejsca zamieszkania. Jednak rozważam zmianę kancelarii. - rozważała to jeszcze zanim stwierdzono chorobę jej serca, jednak potrzebowała wtedy stałego dochodu, więc została. Obecnie chciała tylko zakończyć jedną sprawę i przejść do innej kancelarii, bądź poszukać wspólników i założyć swoją. Ale czy to pozwoliłoby jej na zwiedzanie świata, o czym to również marzyła? Na pewno do tych licznych planów i zmian, które w życiu wprowadzała, mogłaby dodać "dziecko", problem w tym, że to było zbyt skomplikowane, a nie wcale takie proste. Ale to temat na inną rozgrywkę, ewidentnie.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Obrazek-To, że do swojego królestwa porwał ją siłą nie zmieniało faktu, że pozostawał jej wierny - zripostował niemal natychmiast. - Nawet, biorąc pod uwagę jego jednorazową przygodę z Minte, na tle większości bogów w większości mitologii był względem wybranki całkiem uczciwym gościem.
ObrazekChristopher nie zazdrościł Adonisowi losu, na jaki skazał go bóg wojny - rozszarpanie klejnotów przez wielkiego odyńca było przygodą, której żaden facet nie chciałby przeżyć - a wszystko przez zazdrość i rywalizację dwóch kobiet - czy w tym przypadku bogiń - o jednego mężczyznę. Miał nadzieję że on sam nigdy nie znajdzie się pomiędzy Persefoną a Afrodytą.
ObrazekChociaż, ostatecznie, Adonis mógł spędzać czas z obiema kobietami.
Obrazek-Zatem ustalone. Szesnasta.
ObrazekOparł się plecami o chłodną ścianę korytarza przyglądając się twarzy Lavender, ale nie był w stanie wyczytać z niej czy kobieta rzeczywiście nie miała nic w planach na dzisiejsze popołudnie czy też zdecydowała się je zmienić ze względu na jego zaproszenie. Nie poświęcał tym rozważaniom specjalnie wiele czasu, choć jego męskie ego byłoby mile połechtane, gdyby za piętnaście minut musiała dzwonić do przyjaciółki i wykręcać się ze spotkania z nią, bo wybierała się na kawę do sąsiada. Swanson był, jaki był - nie miał nic przeciwko zainteresowaniu ze strony kobiet, choć uczciwie musiał przyznać, że na ogół nie było trudno mu je wywołać. Był dużo wyższy niż przeciętni mężczyźni, dobrze zbudowany i - podobno - przystojny, a do tego cholernie inteligentny, a oprócz angielskiego posługiwał się - w mniejszym lub większym stopniu - aż czternastoma językami, co samo w sobie wywoływało podziw u innych ludzi i stanowiło całkiem niezły punkt wyjścia do zaimponowania płci przeciwnej. Zresztą, nierzadko to wykorzystywał w czasie barowego podrywu.
Obrazek-Jako dodatkowa motywacja wystarczyłaby sama świadomość, że nie biegam sam, ale jest ktoś, kto będzie mnie rano zmuszał do wyjścia z domu, ale - powiedział ponownie przywołując na twarz łobuzerski uśmiech - le café après une course semble fantastique.
ObrazekFrancuski był jednym z tych języków, w których mówił płynnie*, a jego amerykański akcent był niemal niewyczuwalny. Nie miał pojęcia czy Lavender też się nim posługuje, ale zakładał, że café oraz fantastique są wystarczająco podobne do ich angielskich odpowiedników, by zrozumiała to, co chciał przekazać.
Obrazek-Zmiana pracy brzmi równie poważnie jak przeprowadzka - powiedział już poważniej, tonem normalnej rozmowy. - Dla niektórych jest nawet trudniejsza niż zmiana mieszkania. Jakiś głębszy powód, jeśli mogę spytać, czy po prostu denerwują cię tak dojazdy? W każdym razie, taka decyzja będzie doskonale się wpisywać w twoje plany odpoczynkowo-urlopowe.

*zasadniczo nie wiem czy w zdaniu po francusku nie ma błędu, ale ja - w przeciwieństwie do Christophera - nie mówię biegle w tym języku :D
Kiedy oczy otworzyłem
Jakiś żal ogarnął mnie
Łzy po twarzy popłynęły
Zrozumiałem wtedy, że
Zapach murów, widok krat
Wietrze ponieś moją pieśń
Pieśń goryczy, pieśń rozpaczy
Matko moja jest mi źle

autor

dreamy seattle
Awatar użytkownika
29
165

prawniczka

Specter Law Group

portage bay

Post

/czuję się oszukana przez swój internet gdyż już raz odpisałam na tego posta i byłam pewna, że wysłałam, a posta jak nie było tak nie ma i nie mały szok wymalował się przez to na mojej twarzy, zatem bardzo przepraszam, zabieram się za pisanie go od nowa

- Oczywiście, na tle innych bóstw mógł uchodzić za najlepszego i najwierniejszego partnera, jednak przypomina mi on trochę ludzi Wschodu, tak wiele teraz się mówi o żonach szejków i tym podobnych małżeństwach w tamtejszych kulturach. Nadal uważam, że powinien on zwrócić jej wolność, której pragnęła, bo wychodzę z założenia że żadne z nich nie było szczęśliwe w tej relacji. - owszem, jego riposta była bardzo trafna, ale mimo wszystko nie przemawiała do końca do prawniczki. Ona rozwodziła wiele par, gdzie to mężczyzna nie chciał oddać wolności swojej żonie, bo co? Bo to raziło w jego ego? Przecież jeżeli dwoje ludzi jest razem i nie są szczęśliwi to nie możemy tutaj mówić o miłości, nieprawdaż? Hades zatem był wyobrażeniem mężczyzny, który trzyma przy sobie kobietę siłą, wbrew jej woli, więc jak bardzo przypominał tym samym przedstawicieli kultury Arabskiej, którzy zdobywali kobietę nie zawsze zgodnie z jej wolą i potem ją poślubiali by była jedną z wielu w ich prywatnym haremie. Zapewne i tej zazdrości kobiet by nie było, gdyby władca piekieł pozwolił odejść swojej żonie do matki nie na pół roku, tylko na cały rok. Należało też współczuć Adonisowi za to, jaki spotkał go los, choć na pewno znajdą się feministki, które powiedzą że zasłużył na to. Wbrew wszelkim pozorom, które sprawiała, Lavender nie zaliczała się do grona feministek.
- Skoro mamy już ustalone to mogę liczyć na jakąś specjalną kawę, tudzież kawę z ciekawym wzorkiem? - dopytała będąc ciekawą jego umiejętności. Patrząc na jego posturę, wygląd na pewno miał ich sporo, ale również i musiał posiadać sporą wiedzę, wykonując dany zawód. Znajomość wielu języków również imponowała prawniczce, choć sama akurat Francuskiego nie znała, głównie uczyła się rodzimego języka, a oprócz tego Hiszpańskiego i Japońskiego. I choć mam postać, która jest pół Francuzką, to przyznam szczerze że przy nauce duolingo tego języka nie jestem jeszcze w stanie stwierdzić, czy mężczyzna poprawnie wypowiedział dane zdanie. Wiadomo, że każdemu mężczyźnie ego wzrasta, dowiadując się że dla niego kobieta zmieniła plany, ale nawet jeśli tak by było to Specter i tak trzymałaby go w błogiej nieświadomości tym faktem, jak na kobietę pewną siebie i niezależną przystało.
- Gdybyś zapytał moje przyjaciółki to byś wiedział jak bardzo potrafię być uparta i przekonująca do tego, by nie zaprzestać już rozpoczętego planu dbania o kondycję. - aż się uśmiechnęła tajemniczo, bo przypomniała sobie jak nie raz potrafiła potraktować twardą ręką swoje rozleniwione koleżanki tudzież przyjaciółki, żeby nie zaniechały czegoś na półmetku. I lepiej żeby się nie dowiedział, bo jeszcze się zacznie jej bać. Co do jednak traktowania mężczyzn, to gdy kobieta chce to potrafi być naprawdę przekonująca, używając swoich sztuczek. Ale nic nie zdradzam, każdy powinien poznać je na własnej skórze. A Christopher pewnie znał już nie jedną kobietę i jej sztuczki.
- Rozumiem że do kawy udzielisz mi paru lekcji języka obcego? - zaproponowała, mimo iż nie ciągnęło jej jeszcze do języka wyzwolonych, a zarazem romantycznych Francuzów. Ale kto wie, skoro zamierzała zmienić swoje życie to może nauczy się również nowych języków? Zmarszczyła lekko nos, słysząc kolejne pytanie mężczyzny.
- Powiedzmy że chodzi o różnicę zdań pomiędzy wspólnikami. Zauważyłam również, że nie są oni zbyt chętni by dopuścić kolejnego wspólnika tytularnego, a ja nie jestem osobą która będzie stać w miejscu, stawiam na rozwój. - tak, to godziło również w jej ambicję, że mimo swojego poświęcenia dla pracy i wygrywania wielu spraw wciąż odkładano w czasie jej promocję na wyższe stanowisko. Ponadto ta sprawa która wyszła i sam fakt, że jeden ze wspólników może być zamieszany w zabójstwo sprawił, że nie potrafiła patrzeć na nich tak samo. Wolała zatem się odciąć i zacząć od czegoś własnego, a żeby winni ponieśli sprawiedliwy wyrok.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Obrazek-Może tak to wyglądać z punktu widzenia dwudziestopierwszowiecznej kobiety, która nie tylko chce, ale przede wszystkim może, sama decydować o swoim życiu - odpowiedział. - W czasach, gdy mit o Hadesie był żywy kobiety, jeśli już w ogóle, to raczej zakochiwały się w mężu, a nie wychodziły za tego, w kim się zakochały. Generalnie sam fakt, że kobiety mogą chociaż w jakiejś części świata decydować o tym czy i z kim się pobiorą to absolutne novitas w historii ludzkości. Gdybyśmy mieli skompresować dzieje homo sapiens do czasu trwania doby, wolność wyboru partnera miałybyście od ostatnich dziesięciu sekund.
ObrazekBezradnie wzruszył ramionami. Mógł się nie zgadzać z takim traktowaniem kobiet, ale z punktu widzenia historii traktowanie ich jak ludzi było jakimś nowomodnym kaprysem, który nie zdążył się jeszcze zakorzenić. Dla wielu szokującym było to, że w Szwajcarii kobiety uzyskały prawa wyborcze we wszystkich kantonach dopiero w 1990 roku.
ObrazekMówiąc krótko - Christopher żył dłużej niż kobiety w Appenzell Innerrhoden mogły wrzucić kartę do urny.
Obrazek-Marny ze mnie artysta, a malowanie wzorków na kawie chyba przerasta moje możliwości - odpowiedział, po czym dodał z zadziornym uśmiechem. - I nic tutaj nie pomagają ostrożne ruchy dłoni i palców archeologa. Malowanie też mi nie idzie, chociaż teoretycznie świetnie umiem posługiwać się pędzelkiem. Tyle, że nauczono mnie wykonywać nim delikatne ruchy służące odgarnianiu piasku, a nie tworzenia na płótnie.
ObrazekTo była prawda. Archeolog na wykopaliskach często musiał traktować wydobywane zabytkowe przedmioty równie czule jak kochankę. Jeden gwałtowny, nieprecyzyjny ruch mógł doprowadzić do zniszczenia przedmiotu, jaki przetrwał tysiąclecia. Jeden z jego profesorów posunął się nawet do stwierdzenia, że zbyt mocny uścisk żadnej kobiecie jeszcze nie zaszkodził, a ceramice z okresu Średniego Państwa Egiptu już tak. Po latach Christopher dostrzegał w tym, może przerysowaną, ale jednak prawdę - i to w obu stwierdzeniach.
Obrazek-Korepetycje z języków obcych będą wymagały osobnej umowy - zażartował, po czym dodał po rosyjsku. - Я думаю, что мы как-нибудь поладим*.
ObrazekNie wiedział czy umiałby nauczyć kogoś języka obcego, bo - choć miał do nich talent - w wątpliwość poddawał swoje umiejętności dydaktyczne. Być może dałby radę przekazać kilka lub kilkanaście podstawowych zwrotów niezbędnych w podróży, ale tłumaczenie gramatyki mogłoby go przerosnąć. On sam uczył się ich dość intuicyjnie, a po jakimś czasie zdania same składały się w jego ustach. Najtrudniej było z pierwszymi trzema, później było już z górki.
Obrazek-Rozumiem - powiedział wysłuchawszy wyjaśnień Lavender. - Stanie w miejscu do niczego nie prowadzi, a jeśli wszyscy wokół idą do przodu to wręcz odnosi się to frustrujące wrażenie, że samemu się cofamy. Przy tej ilości zmian w twoim życiu zaczynam odnosić wrażenie, że sam powinienem zrobić coś ze swoim - zaśmiał się, gdy do głowy przyszła mu pewna myśl. - Może spróbuję nauczyć się przyrządzać coś więcej niż kawę bez wzorków, steka i gotowe dania, które wystarczy wrzucić do piekarnika. W końcu ileż można próbować wepchnąć się na obiad do jednej z moich sióstr, prawda? Wracając jednak do twojej pracy, masz coś na oku czy będziesz próbowała sił z własną kancelarią? Jak iść na całość, to iść na całość, co?


*(tł.)Myślę, że się jakoś dogadamy. Wybacz, nie umiem pisać fonetycznie po rosyjsku, źle mi to wygląda.
***
Nie ma problemu, sam się kilka razy naciąłem na tym, że post przepadł. Fora nie są jednak bez wad :)
Kiedy oczy otworzyłem
Jakiś żal ogarnął mnie
Łzy po twarzy popłynęły
Zrozumiałem wtedy, że
Zapach murów, widok krat
Wietrze ponieś moją pieśń
Pieśń goryczy, pieśń rozpaczy
Matko moja jest mi źle

autor

dreamy seattle
Awatar użytkownika
29
165

prawniczka

Specter Law Group

portage bay

Post

Lavender nie potrafiłaby wręcz żyć w czasach, gdy o losie kobiety decydował przez pierwsze lata jej życia jej ojciec, a potem jej mąż, gdzie nie miała ona prawa do nauki, a jej główne zadania dotyczyły domu, dzieci oraz zaspokajania potrzeb męża. Specter była zbyt pyskata, zbyt ambitna do takiego życia, więc pewnie prowadziłaby wtedy jakiś ruch feministek, byleby świat w końcu zaczął zauważać kobiety. Całe szczęście żyje w czasach, gdzie może samodzielnie decydować o sobie, a to się niezwykle ceni w porównaniu do historii.
- Gdybym miała żyć w tamtych czasach to zapewne spalono by mnie na stosie za podżeganie kobiet do tego by zawalczyły o swoją wolność słowa. - zaśmiała się nieznacznie, bo tak to sobie wyobrażała. Naprawdę doceniała fakt, że wreszcie ktoś poszedł po rozum do głowy, dając więcej praw kobietom.
- I zawsze te dziesięć sekund w ciągu doby to duży sukces aniżeli brak ani sekundy na prawa kobiet. - dodała, zaznaczając to jak cenne jest te dziesięć sekund dla współczesnych kobiet.
- Zawsze sądziłam że archeolodzy muszą mieć też w sobie tę artystyczną delikatność. W końcu posługiwanie się pędzlem nie jest aż tak trudne. - sama malarką nie była, nie miała talentu mimo tego, że kochała obrazy, oglądać je i interpretować przekazywaną przez nich treść. Czasami była istną indywidualnością pod tym względem, bo widziała to, czego nie widział nikt inny, a przynajmniej nikt z jej towarzystwa. Ale pędzel używała do codziennego makijażu, w końcu czymś powinna nałożyć sobie podkład i róż na policzki czyż nie? I gdzieś tam przyjęła sobie do wiadomości że zarówno archeolog, jak i malarz musi delikatnie posługiwać się pędzlem. Pierwszy by nie uszkodzić wartościowego znaleziska, drugi by nie przebić płótna. Niby coś łączy te dwa zawody, a jednocześnie jak wiele je dzieli. Ciekawe zjawisko.
- Hm, zatem wieczorem omówimy warunki, bym potem mogła je przynieść na piśmie? Niestety nie wiem co powiedziałeś, ale liczę na to że mnie nie obraziłeś w tym momencie. - akurat rosyjskiego nie znała w ogóle, ani słowa, więc to brzmiało trochę jak czarna magia. Sama by pewnie używała tych nowych języków głównie do komunikowania się, na pewno nie pisania pism prawniczych. A może powinna się przebranżowić? Mogłaby jeszcze więcej zarobić będąc zarówno prawnikiem, jak i tłumaczem.
- W dodatku niestety zauważam to zjawisko, że mężczyźni są szybciej promowani na wyższe stanowiska. - oczywiście to ją raziło, bo nie po to kobiety walczyły o równouprawnienie by i tak nadal mężczyzna więcej zarabiał i jeszcze szybciej dostawał awans od kobiety. W tym zawodzie trzeba było często być suką z jajami, by dorównać mężczyznom i awansować. Ale ona nie chciała już tego robić, a przynajmniej nie w tej kancelarii.
- Ja jestem kulinarnym samoukiem, zawsze mogę zatem pomóc z jakimiś podstawowymi daniami, ale nie obiecuję jakichś wyszukanych dań. I raczej chcę otworzyć coś swojego, tylko potrzebuję do tego wspólnika. - ciężko było prowadzić kancelarię w pojedynkę, ogółem znała głównie takich prawników, którzy prowadzili kancelarię w parze ze względu również na wszelkie wypadki losowe. A skoro Specter tak bardzo chciałaby zajść w ciążę mimo tego, że lekarz stanowczo jej odradza to przydałby się ktoś kto mógłby w razie czego przejąć pałeczkę nad kancelarią szatynki.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Obrazek-Nie wiem czy od razu spalono by cię na stosie - Christopher wyglądał jakby nagle to stało się istotnym zagadnieniem teoretycznym dla jego mózgu. - Stosy przeznaczone były raczej dla czarownicy i heretyków. Ówcześni najpewniej zakuliby cię w dyby na rynku albo do nieprzytomności bił cię mąż lub ojciec. Istnieje też duża szansa, że walka o prawa kobiet nie przyszłaby ci do głowy ze względu na wychowanie i... - zreflektował się, że Lavender w swojej wypowiedzi najpewniej nie była aż tak dosłowna. - Znaczy... znowu popłynąłem, nie? Czasem bywam... hmm... trudny w rozmowach.
ObrazekZdecydowanie musiał popracować na tym, by w rozmowach na każdym kroku nie nawiązywać do historii lub nie poprawiać ludzi, gdy ci niekoniecznie chcieli być dosłowni. O ile w przypadku niezbyt dobrze wyedukowanych dziewczyn poznanych w klubie lub barze nie było to trudne, bo one rzadko używały jakichkolwiek nawiązań do historii, o tyle w rozmowach z ludźmi inteligentnymi i wykształconymi nieustannie, kompletnie odruchowo i bez zastanowienia, próbował wdawać się w dyskusje kompletnie odbiegające od tematu. Wielu pewnie uważało go za przemądrzałego.
Obrazek-Dopóki nie trzeba wykonać kopii Mona Lisy, a jedynie odgarnąć piasek uważając przy tym, by czegoś nie popsuć, machanie pędzelkiem to pestka - potwierdził, po czym uśmiechnął się słysząc następne słowa Lavender. - Ha, teraz z ciebie wychodzi prawnik. Obawiam się, że ulegnę i podpiszę cokolwiek mi podsuniesz pod nos!
ObrazekLuźna propozycja wspólnego biegania, nim zdążył to zauważyć, zmieniła się w deklarację o wspólnym bieganiu, obiadach, kawach, korepetycjach z języków obcych i nauki gotowania. Christopher kompletnie nie spodziewał się takiego obrotu spraw, chociaż wszystko to nadal traktował w sposób niewiążący. Przyjemnie rozmawiało się na korytarzu, ale nie spodziewał się, by Lavender była w stanie wytrzymywać jego towarzystwo i trudną osobowość częściej niż przy porannym joggingu. Miał dziwne przeczucie, że pewnie i z tego kobieta po jakimś czasie pewnie będzie próbowała się wykręcić, gdy zauważy, że on sam na dłuższą metę nie jest najlepszą towarzyszem przy spędzaniu czasu.
ObrazekNa razie jednak było jak było i zamierzał rezygnować ani z dzisiejszej kawy, ani jutrzejszego biegania.
Obrazek-Cóż, dyskryminacja płci jest strasznie szerokim tematem. I specjalnie używam słowa płci, bo choć w tym konkretnym przypadku kobiety mają zwyczajnie, wybacz wulgaryzm, przejebane, jest wiele sytuacji, w jakich to mężczyzna jest w gorszej pozycji. Nie wiem czy, jako gatunek, kiedykolwiek nauczymy się traktować wszystkich równo - wzruszył ramionami. - Temat rzeka, zdecydowanie trzeba byłoby mu poświęcić pewnie kilka godzin, by dokładnie przedyskutować. Mam tylko nadzieję, że uda ci się znaleźć wspólnika, a może nawet i wspólniczkę. To by było: dwie kobiety na czele jednej z najlepszych kancelarii w Seattle. Konserwatyści umieraliby na zawał jeden po drugim.
Kiedy oczy otworzyłem
Jakiś żal ogarnął mnie
Łzy po twarzy popłynęły
Zrozumiałem wtedy, że
Zapach murów, widok krat
Wietrze ponieś moją pieśń
Pieśń goryczy, pieśń rozpaczy
Matko moja jest mi źle

autor

dreamy seattle
Awatar użytkownika
29
165

prawniczka

Specter Law Group

portage bay

Post

Gdyby jeszcze miała wybór wyroku, który by na niej wykonywano to na pewno nie chciałaby zginąć poprzez bicie jej do nieprzytomności przez kogoś jej bliskiego, jakim był rodzic, albo mniej bliskiego, jakim byłby pewnie małżonek. Zakucie w dyby byłoby już lepszą opcją, ale i takowej nie chciałaby na własnym ciele poczuć prawniczka. Stos to jednak coś na czym szybko się umiera, więc może ten wyrok albo odcięcie głowy? Nie, takich rzeczy nie powinna rozważać osoba ze śmiertelną chorobą serca.
- Owszem, popłynąłeś. Świetnie zdaję sobie sprawę z tego, że w tamtych czasach kobiety były inaczej wychowywane, zwłaszcza że nie były również kształcone, a przykład matki był wzorem kobiecości, zatem nie wiedziały o tym, że są traktowane jak ludzie niższego szczebla i że powinny zawalczyć o siebie i swoją godność. Dlaczegóż to honor miał być cechą iście rycerską, ale nie przysługiwać damie? - zwróciła się do niego, uwiadamiając go że nie ma do czynienia z ignorantką historii, a jednak osobą wykształconą. Potem zadała również pytanie retoryczne, lecz nie wiedziała czy mężczyzna nie popłynie znów w swoich dywagacjach. A na te idealny czas byłby przy kawie.
- Mona Lisa wydaje się trudnym do skopiowania obrazem, ale pomyśl tylko o Wieży Babel autorstwa Bruegela. Ten obraz to istny koszmar dla osoby, której wpadło do głowy skopiowanie go. - stwierdziła prawniczka gładko przechodząc do tematu sztuki, z którym również była bliska. W końcu słoneczniki Van Gogha wisiały dumnie w jej przedpokoju, nie wspominając o innych cennych dziełach, które posiadała szatynka w swoim mieszkaniu.
- Przynajmniej nie powtarzam przy każdym zdaniu, że jestem prawnikiem, cobyś nie zapomniał. - zażartowała ze swojego zawodu, bo utarło się że każdy prawnik chwali się że jest prawnikiem nawet nie będąc pytanym o swoją profesję. Wiedziała też że bywała przekonująca przez wzgląd na to, jak charyzmatyczna potrafiła być, więc owszem, mężczyzna pod jej urokiem mógłby podpisać dosłownie wszystko, nawet cyrograf dla diabła. Specter byłaby dobrym handlowcem zatem, bo sprzedałaby dosłownie wszystko, a jednak wybrała prawo. Handel wydawał się jej zbyt nudny, ot co. Wspólne bieganie to nie ślub przecież, zatem nie jest aż tak wiążące, ale kto wie co prawniczka zawrze drobnym druczkiem?
- Ogółem widząc to, dokąd obecny świat zmierza to nie sądzę by udało się dokonać tej równości pomiędzy płciami, zapewne musiałby zginąć cały nasz gatunek i powstać nowy, pod tym względem ulepszony. - może i to czekało w przyszłości ludzkość, czy ogółem gatunek homo, kto wie? Prawniczka pewnie nie wybiegała w przyszłość dalej niż najbliższych parenaście lat. Nie wiedziała przecież ile tak naprawdę czasu jej zostało.
- Nie zaprzeczę że do tego dążę. Ale gdyby okazał się godny zaufania, równy wspólnik to również nim nie pogardzę. A tymczasem nie zatrzymuję dłużej, widzimy się na kawie! - uśmiechnęła się przy swoich słowach tajemniczo, bo miała w myślach pewną kandydatkę na wspólniczkę, nie wiedziała jednak czy ta się zgodzi. A potem pożegnała się i znów przeskakując co drugi schodek dotarła do siebie.
/zt x2

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „125”